Jak z Markizy Marketanki zostałam Królową Tasią I - część 1 (bo to długie będzie ...)
Marketanka to moje czeskie imię, bo ja urodziłam się w Czechach i stamtąd przyjechałam do Polski. Kiedy trafiłam do Dużej jak już pisałam nazywano mnie Rudą, ale Dużej to imię się nie podobało mimo, że związane było z kolorem mojego futerka. Twierdziła, że to imię do mnie nie pasuje i jest takie oschłe. Pamiętam jak by to było dziś. Wzięła mnie na kolana i powiedziała, że zmieni mi imię a ja będę mogła mieć na to wpływ. A potem wymieniała imiona ale mnie się nie podobało żadne i wtedy powiedziała ty jesteś Marketanka to Ci skrócimy to imię i będziesz Tanka, czyli Tania. Zgodziłam się a co. Podobało mi się.
W ten sposób zostałam Markizą Tanią i od tego momentu rozpoczęłam moją walkę o Dużą, dom i stado. To nie była łatwa walka. Wiele razy smuciłam się i płakałam, bo moje życie nie było proste. Ale zacznijmy od początku. Duża zakupiła dla nas wielki kojec i chciała, żebyśmy tam razem zamieszkały we cztery: ja, Baylee i dwie białe. W związku z tym postanowiła nas połączyć. Pomagała jej w tym Ciocia Jola. Duża prosiła Amalę i Aloki, żeby były grzeczne ale one nie słuchały. Walczyłam z nimi o tę wymarzoną koronę, ale mi się nie udało. Duża i Ciocia pryskały wodą to raz białe to znowu mnie a w końcu postanowiły przerwać łączenie, bo zrobiło się dramatycznie nerwowo. Uciekłam do transporterka i gdy wpadło tam coś jasnego to nie zastanawiałam się tylko ... ugryzłam. A to nie była biała. To była ręka Dużej. Przestraszyłam się, bo aż krew kapała, ale Duża powiedziała, że to jej wina i nie miała żalu. Ja faktycznie byłam wtedy mocno poddenerwowana. Baylee była malutka więc na czas łączenia była zamknięta. Byłam sama i bardzo się bałam. Niestety ponowiono łączenie. Duża nawet mówiła, że ja jestem najstarsza (też coś) więc to ja powinnam być Królową ale białaski nie chciały tego zaakceptować. Białe były bardzo gibkie i zręczne. Amala skoczyła mi na kark a Aloki goniła mnie po całym pokoju. Obie walczyły zaciekle ale to Aloki była okrutna. Pastwiła się nade mną nawet wtedy, gdy się już jej poddałam. Kwiczałam i prosiłam błagalnie by Duża mnie już zabrała, ale ona chyba miała nadzieję, że się połączymy. Prosiła mnie bym wytrwała. I wtedy coś się ze mną stało. Gdy Aloki po raz kolejny trąciła mnie i pokazywała Amali jaką ma nade mną władzę coś we mnie pękło, bo ja mam swój honor. I nie pozwolę się tak traktować. Nie zasłużyłam na to. I jestem dzielna ... Więc zebrałam się w sobie i jeszcze raz jej się przeciwstawiłam i znowu walczyłam. Ale nagle jakby zbyt naciągnięta sprężyna we mnie pękła. Ja nie wiem co się stało. W pamięci mam mgłę, straszny strach i rozpacz. Nagle stanęłam na środku pokoju i już nie mogłam się ruszyć. Stałam tak i nic. Wtedy podbiegła Duża i mnie podniosła jak szmacianą zabawkę. Nie uciekałam, nie płakałam. Mnie po prostu nie było ... A ona delikatnie przytuliła mnie do siebie i zapłakała nade mną. Widziała moje puste oczy i wyrzucała sobie później, że przez głupie próby łączenia mogło mi się coś stać. Zaraz przyniosła do mnie Baylee, która nie wiedziała co się dzieje. A ja powoli wracałam do żywych. Wracały kolory i zapachy, mijał strach. Zobaczyłam córkę i pomyślałam: żyję! Nie dałam się! To wtedy po raz pierwszy poczułam, że Dużej na mnie zależy. Ona wtedy powiedziała, że nie połączymy się z białymi i nie będziemy mieszkać razem. Jak ja się wtedy cieszyłam. A białe? Gdy Duża mnie zabrała Aloki z Amalą postanowiły kontynuować zawody i walczyć ze sobą o koronę. Ale wiecie co. Wtedy ja już nie chciałam tej korony. Białe były okropne i wcale nie chciałam mieć z nimi nic do czynienia. Nie chciałam nimi rządzić. Nie chciałam nawet na nie patrzeć. Ale wszystko płynie i świat się zmienia. Zmieniło się też moje spojrzenie na białe. Polubiłam je i zrozumiałam a korona znów zaczęła mnie przyciągać i mamić. Bo białe to w gruncie rzeczy biedne dziewczyny. Szybko to zrozumiałam, bo jak to Duża mówi: "Taśka to mądra istota jest".
A to my dwie czyli ja i córka w tamtym okresie.
1. Dalsza część opowieści: Jak zostałam królową. Dowiecie się co się stało, że polubiłam białe, choć nigdy później się z nimi bezpośrednio nie spotkałam. Uff!
2. Cykl: "Rozmowy z Taśką" - czyli dialogi na 6 i 8 nóg. Pierwszy dialog będzie z Dużą. To pa. Do zobaczyska. Buziole dla wszystkich, którym chciało się przeczytać. I pamiętacie ... uśmiechajcie się częściej!
Komentarze
Prześlij komentarz