Jak z Markizy Marketanki zostałam Królową Tasią I - część 4 (Samotność)
Po tych wszystkich perypetiach ja i Baylee mieszkałyśmy w tym samym kojcu, ale byłyśmy przedzielone białą ścianką działową. Ja miałam część kojca z pięterkiem, więc jak chciałam to tam właziłam i obserwowałam Baylee. Dzień za dniem leciał a my dwie byłyśmy co raz bardziej smutne. Leżałyśmy i patrzyłyśmy przed siebie ze smutnymi minami. Duża powiedziała, że wyglądamy jakbyśmy miały depresję. Ja nie wiem co to jest. Ja po prostu byłam strasznie samotna. Było mi bardzo źle a Baylee nie wyglądała lepiej. W tym czasie rozpoczęła się moja długotrwała przypadłość, która nęka mnie do dziś. Po tych wszystkich operacjach mam problem z wargą i co jaki czas się drapie. Do tego jedzenie osiada mi między zębami i przeszkadza. I to też sprawia, że się drapie. Sęk w tym, że ja drapie się zbyt mocno. Potrafię sobie przerwać wargę. Nie wiadomo dlaczego rana w ciągu dnia zamienia się z małego zadrapania w ogromną dziurę. Lekarze nie wiedzą dlaczego. Robili mi różne badania ale nic nie pomaga. I wtedy Duż